Szlakiem Grodów Piastowskich

Kroniki Grodów 12.05.2019

12 maja 2019

Aktualności

Kamil Małecki (CCC Development) sięgnął po zwycięstwo w końcowej klasyfikacji generalnej 54. CCC Tour Grody Piastowskie.
Najlepszy na ostatnim, królewskim etapie dolnośląskiego wyścigu był Maciej Paterski (Wibatech Merx Wrocław), który na mecie w Dzierżoniowie zameldował się na solo. Zaledwie 1 sekundy zabrakło mu, by odnieść również triumf w klasyfikacji generalnej.

Finałowy odcinek „Grodów” był najtrudniejszy w całej tegorocznej edycji wyścigu. Licząca 145 kilometrów trasa wiodła z Nowej Rudy do Dzierżoniowa, a wyznaczonych na niej było w sumie 6 górskich premii 1. kategorii. Peleton pokonywał Przełęcze Sokola, Walimską, Jugowską, Woliboroską i Srebrnogórską.

Pogoda była kiepska, ale nie aż tak zła, jak się początkowo spodziewano. Zawodnicy rywalizowali w niskiej temperaturze, ale przy stosunkowo niewielkich opadach deszczu.

Od startu sporo się działo. Początkowe dwa podjazdy spowite były we mgle, a zjazdy z nich były wąskie, kręte i bardzo śliskie. Już tam peleton mocno się rozciągnął, a część zawodników zaczęła odstawać.

Po 28 kilometrach na czele kręciła: Piotr Brożyna i Attila Valter (CCC Development), Anatolil Budiak, Paweł Cieślik i Marek Rutkiewicz (Wibatech Merx Wrocław), Jannik Steimle (Team Vorarlberg Santic), Anton Kuzmin (Astana City) oraz Johannes Schinnagel (Majola Pushbikers). Chwilę wcześniej kręcił w niej również lider klasyfikacji generalnej Kamil Małecki (CCC Development), ale w wyniku defektu spadł do drugiej grupy.

Po dłuższej pogoni napędzana przez zawodników CCC grupa lidera doszła w końcu czołówkę i na kilka kilometrów sytuacja się uspokoiła. Następną akcję skroili Maciej Paterski (Wibatech Merx Wrocław) i Patrick Schelling (Team Vorarlberg Santic), którzy dojeżdżając na półmetek etap mieli w zapasie półtorej minuty przewagi nad grupą lidera.

Prowadząca dwójka zgodnie współpracowała, choć na ich plecami pomarańczowy pociąg CCC starał się zminimalizować swoją stratę.

Podczas drugiego podjazdu pod Przełęcz Woliborską Paterski postanowił postawić wszystko na jedną kartę i mocniej depnął na pedały, zwiększając swoją przewagę nad największymi rywalami do 2’30, co oznaczało, że stał się wirtualnym liderem wyścigu. Akcja mogła wydawać się zbyt śmiała, jednak wystarczy przypomnieć, że „Patera” właśnie w taki sposób wygrał przed dwoma laty Małopolski Wyścig Górski.

Zawodnik Wibatechu kręcił swoje, wygrywając zgarniając cenne bonifikaty na trzech lotnych premiach wyznaczonych na ostatnich 20 kilometrach. Tymczasem z tyłu o utrzymanie żółtej koszulki zawzięcie walczył Małecki, podejmując się ataku z ledwie 18-osobowego peletonu. Za jego kołem podążył wicelider Jannik Steimle (Team Vorarlberg Santic), Marek Rutkiewicz (WIbatech Merx Wrocław) i Maxim Gridchin (Astana City), którzy kawałek dalej podzielili się na dwie dójki.

Niezagrożony Paterski samotnie dotarł do mety w Dzierżoniowie, sięgając po etapowe zwycięstwo. 55 sekund później na kreskę wpadli Rutkiewicz i Gridchin, Steimle i Małecki stracili 1’31. Trzeba było dokładnie zliczyć wszystkie bonifikaty, by ostatecznie potwierdzić, że zawodnik CCC o zaledwie 1 sekundę pokonał Paterskiego w walce o zwycięstwo w całym wyścigu. Miejsca na podium dopełnił Steimle.

Relacja telewizyjna dostępna pod adresem

https://wroclaw.tvp.pl/42599850/12052019